Oto dlaczego Abramowicz zaangażował się w rozmowy Rosja-Ukraina
Żyjący od wielu lat w Wielkiej Brytanii Abramowicz boleśnie odczuł skutki sankcji, nałożonych na Rosję i jej obywateli po wybuchu wojny na Ukrainie. Był jednym z pierwszych rosyjskich oligarchów, których majątek uległ zamrożeniu. Na niewiele zdały się desperackie próby wyprzedania go.
Szlachetne pobudki? Nic z tych rzeczy
Abramowicz już od samego początku zaangażował się w wojenne negocjacje pomiędzy władzami Rosji i Ukrainy. Pojawił się zarówno na rozmowach na Białorusi, jak i później w Turcji. Czy zaangażowanie miliardera wynikało ze szlachetnych pobudek?
Jak ustalili właśnie dziennikarze amerykańskiego Business Insidera, odpowiedź na to pytanie można streścić krótko – absolutnie nie. Abramowicz bierze udział w negocjacjach wyłącznie dla własnych korzyści. Chce w ten sposób zdobyć przychylność państw Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii, dzięki czemu będzie mógł powrócić do nieskrępowanego prowadzenia interesów.
– Jest całkowicie zdruzgotany ciosami w swoje międzynarodowe imperium biznesowe i aktywa wymierzone przez sankcje. Poza tym nie popiera wojny. Dlatego stara się aktywnie coś z tym zrobić, aby pomóc w osiągnięciu pewnego rodzaju zawieszenia broni, co może być punktem wyjścia do odblokowania jego aktywów i podróży. Jestem pewien, że nie ma innej motywacji. Zawsze był wyjątkowo samolubną osobą, skupioną tylko na osobistych korzyściach – powiedział dziennikarzom Władimir Miłow, były wiceminister energetyki Rosji.
Abramowicz próbuje zapożyczać się u znajomych
Zdaniem rosyjskiego dziennikarza śledczego Andrieja Sołdatowa, Abramowicz bierze na celownik Turcję jako miejsce do przyszłego inwestowania. Jednak na chwilę obecną nic nie wskazuje na to, aby miało to prędko nastąpić. Co więcej, rosyjski miliarder miał już wpaść w poważne tarapaty finansowe.
Podobno szukał już pomocy u wpływowych przyjaciół, wśród których mieli znaleźć się m.in. hollywoodzki reżyser Brett Ratner czy członkowie rodziny Rothschildów. Z marnym skutkiem.
„Roman prosi kilku swoich najbliższych, wpływowych przyjaciół, aby pożyczyli mu milion dolarów. Mówi, że zawsze realizował listę płac dla swojego personelu, która wynosi 750 000 dolarów tygodniowo, a z zamrożonym majątkiem nie może teraz płacić swoim ludziom” – donosi brytyjski portal Page Six.